Publiczna Szkoła Podstawowa im. Konstantego Damrota w Lubecku

DZIEŃ DZIECKA

W lubeckiej szkole.....

trochę wcześniejszy,
tak samo radosny.


Dla uczniów szkoły podstawowej w Lubecku w tym roku upływający czas jakby nieco  przyśpieszył. W całej Polsce na swoje święto, Dzień Dziecka, przedszkolacy i uczniowie musieli  czekać do 1 czerwca, przypadającego w tym roku w sobotę. Wszędzie, ale nie w Lubecku!!!
W naszej szkole świętowanie zaczęło się wcześniej, w środę, 29 maja. Wspaniałą zabawę dla wszystkich, od „pierwszaków” do ósmoklasistów, zorganizowali
zarówno nauczyciele wychowania fizycznego, wychowawcy i pedagodzy – swoje „trzy grosze”  dorzucił samorząd uczniowski. O słodką niespodziankę zadbali zaś rodzice – z inicjatywy Rady  Rodziców każdy uczeń miał okazję zaznać słodkiej, lodowej niespodzianki. Z inicjatywy samorządu uczniowie mogli przyjść przebrani w nietypowe na co dzień stroje.  Najmłodsi zamienili się w zwierzątka, minionki i smerfy, nieco starsi byli „kujonami” sportowcami
i raperami, nie brakło hawajskich koszul i strojów ogrodników.  Wzorem ubiegłego roku, Dzień Dziecka w lubeckiej szkole ogłoszono „dniem bez plecaka”
- pomysłowość uczniów przekroczyła ubiegłoroczna zabawę. Torby, wazony, pudełka, worki  mogły pomieścić nieco mniej zeszytów i podręczników. W szkole bowiem od pierwszej godziny  lekcyjnej czekały liczne atrakcje, nie tylko sportowe, ale także kulturalne. Dla lubiących zajęcia z  plastyki zorganizowano plener malarski. Inni mieli okazję uczestniczyć w rozgrywkach sportowych w piłce nożnej, ręcznej i koszykówce. Nie zabrakło wspólnego tańca na szkolnym orliku. Ale dla wielu fantastycznym było „ nic nierobienie” - czyli piknikowy wypoczynek na kocach
przyniesionych z domu. Pogoda na szczęście oszczędziła opadów deszczu i można było na zakończenie wspólnej zabawy odtańczyć popularną „belgijkę”.
W ten sposób uczniowie z Lubecka zaczęli świętować Dzień Dziecka – być może jako  pierwsi w kraju. Wydaje się jednak pewne, że gdyby atrakcje szkolne miały miejsce później, już po pierwszym dniu czerwca – zabawa byłaby tak samo przednia!

 

Krzysztof Ciach